Książki biznesowe
Work-life balance. Jak osiągnąć równowagę w pracy i w życiu
- Szczegóły
- Kategoria: Bizneswoman
Kiedyś... Kiedyś wszystko było prostsze. Człowiek wstawał rano, udawał się do zakładu pracy, odbijał kartę, robił swoje, a po ośmiu godzinach wychodził z roboty i wracał do domu. Może nie najwyższa, ale stała pensja wpływała co miesiąc na konto. Jechało się na trzytygodniowy urlop i nie myślało o pracy.
Tym bardziej, że nie było laptopów, tabletów i smartfonów - smyczy, które sprawiają, że dziś możemy być aktywni zawodowo 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu.
Ręka w górę, kto chciałby tak żyć? Chętnych brak.
No właśnie... Paradoks dzisiejszego świata polega na tym, że pracujemy więcej i więcej, tęskniąc do wolnego czasu, którego i tak nie potrafimy wykorzystać. Bez odgórnie narzuconych reguł balansu miotamy się między tym, co zawodowe, i tym, co prywatne. Często zapominamy też o naszym własnym JA, które przecież wymaga uwagi.
Homo corporaticus, czyli przewodnik przetrwania w korporacji. Wydanie II rozszerzone
- Szczegóły
- Kategoria: Twoja kariera
W korporacji być, po korporacji żyć...
Hej, duicie! Czy marzysz tylko o tym, by grzać swą buźkę na jachcie, podczas gdy inni pracują? Albo udają, że pracują. Zafrasowani biegają z papierami po korytarzu. Nie mają czasu na to, by oddzwonić, odpisać na maila ani zamienić z Tobą dwóch słów, bo właśnie pędzą na Bardzo Ważny Meeting, gdzie będą symulować zaangażowanie.
Rysując łąki koślawych kwiatków na kartce przeznaczonej do notowania wzniosłych myśli dyrektora. Hej, duicie! Możesz sobie marzyć o lansach i awansach, ale na razie jesteś taki sam jak Twój kolega zza biurka obok - dobrze rokujący korposzczurek z Mordoru. Czujesz to, prawda? Zdajesz sobie sprawę, że jeszcze rok, jeszcze pół roku, jeszcze miesiąc takiej monotonnej, nudnej, nic niewnoszącej roboty - i zwariujesz?
Nie szalej, tylko coś z tym zrób!
Twoja firma w social mediach. Podręcznik marketingu internetowego dla małych i średnich przedsiębiorstw
- Szczegóły
- Kategoria: Social Media
Dzień dobry! Co u Ciebie słychać?
Media społecznościowe mają się do tych tradycyjnych jak małe firmy do wielkich korporacji. Facebook, Twitter, Instagram - to narzędzia szybkie, bezpośrednie i pozbawione zadęcia. Twoja firma też taka jest, prawda? Może nie pracują dla Ciebie rzesze ludzi. Może Twoje biuro nie przypomina realizacji marzenia architekta. Może nie dysponujesz milionowym budżetem na reklamę...
Ale masz jedną, zasadniczą przewagę nad wielką korporacją, w której cieniu cichutko rozwijasz swój biznes - jesteś elastyczny! Nowe pomysły wdrażasz zaraz po tym, jak pojawią się w Twojej głowie. Nie musisz ich z nikim konsultować. Gdy przychodzi do Ciebie klient, na bieżąco decydujesz, czy poczęstować go herbatą, dać mu rabat, czy dorzucić gratis.
Jesteś blisko. Blisko biznesu, rynku, ludzi. Powiedz im o tym! Najlepiej w mediach, które do Ciebie pasują. Na Twitterze i Facebooku. Pokaż im to zdjęciami umieszczonymi na Pintereście i Instagramie.
Fast text. Jak pisać krótkie teksty, które błyskawicznie przyciągną uwagę
- Szczegóły
- Kategoria: Social Media
Krótkie teksty na szybkie czasy
Świat przyspieszył, a tekst musi dotrzymać mu kroku. Czytelnik przesuwa palcem po ekranie, skanuje listę wyników, chwyta w locie strzępki zdań. W kilka sekund decyduje, co warto czytać. Gdy oko czytelnika pędzi po ekranie - liczy się każde słowo. Dlatego współcześnie rozkwitają formy krótkie: esemesy, tweety, memy, wpisy na Facebooku, wezwania do działania.
By zwyciężyć walkę o uwagę czytelnika, musisz nauczyć się pisać krótko, mocno i celnie. Od kogo? Od twórców reklam. Autorów tekstów piosenek. Poetów. Sławnych pisarzy. Mistrzów haiku. Specjalistów od SEO.
Ograć nawyki. Jak zastosować mechanizmy gier w procesie zmiany osobistej
- Szczegóły
- Kategoria: Kompetencje osobiste
Ile razy w życiu obiecywałeś sobie: „Zmienię się!”? Czy przypadkiem nie co roku? Każdego pierwszego dnia stycznia wielu z nas zapisuje listę noworocznych postanowień: schudnę, opanuję język obcy, rzucę palenie, zacznę biegać... I co? I nic! W kolejnym roku wynotowujemy te same postanowienia, o których zapominamy najdalej w lutym, wcale ich nie realizując. Rezygnujemy z nich, ponieważ często zwyczajnie nas przerastają.
Owszem, dobrze byłoby się pozbyć złych nawyków i wyrobić dobre, ale... to takie trudne! Wymaga wyrzeczeń! Dyscypliny! Czasu! Determinacji! I tu leży pies pogrzebany. Równie mocno jak pragniemy zmian, boimy się ich, przez co już na wstępie rezygnujemy z wielu korzyści, jakie ze sobą niosą.
Istnieje jednak narzędzie, które może sprawić, że zmiana z groźnej i nieosiągalnej staje się ciekawa, a nawet ekscytująca! Narzędzie podsycające wewnętrzną motywację i pozwalające z zupełnie innej perspektywy spojrzeć na wyzwanie, które przed sobą stawiasz.